09.08.2011r.
Drogi notatniku...
Max i Ela podjęli w końcu decyzję....
Już jutro wyjeżdżają do Japoni!
To dość pochopna decyzja, no
ale kto by nie chciał wylecieć,
choć raz w życiu do innego kraju?!
W to wszystko został zamieszany także
Jey Pey, który ma ich przetransportować
do Japoni swoim statkiem...
A propos Jey Pey'a... Dzisiaj zdradził
mi pandę i miejsce jej pobytu...
Jest nim mały Paul de kid!
Ten mały spryciarz, nie chciał mi dać
plakietki... Używałam wszystkiego,
swojego uroku osobistego, słodkich
oczek, błagań, naleśników i... NIC!
W końcu zaproponował mi rundkę
w papier, kamień, nożyce...
Przeleciał mnie strach, bo nie umiem
za bardzo w to grać... Tak samo w pokera!
Wczoraj przyszła do mnie moja panda-koleżanka
i wygrała ze mną 20 razy chodź nie umiała
totalnie w to grać!
Najlepsze było jednak to, że udało mi się
wygrać z Paulem...
Podziękowałam mu za plakietkę
i za grę. Pobiegłam od razu do Jey
Pey'a... W nagrodę otrzymałam od niego
jeszcze jedną plakietkę i tło do karty
gracza! Warto było się trochę pomęczyć...
Dzisiaj również pojawiły się w katalogu
nowe japońskie meble...
Są one bardzo pomysłowe i dzięki
nim można zamienić zwykłą 小屋 (chatkę)
w przepiękny japoński ホームページ (dom).
Z nowym miesiącem przyszło również
"Meni" na sierpień... Wydrukowałam
specjalnie tą rozpiskę. Jestem mile zaskoczona
niespodziankami na ten miesiąc.
Myślę, że mieszkańcy Panfu powinni
być zadowoleni z niespodzianek na ten
miesiąc. Jeszcze ważna sprawa:
Mianowicie pod nieobecność Max'a i Eli
blogiem będzie się zajmować Kamaria.
Bye Celinka
0 komentarze:
Prześlij komentarz