21.08.2011r.
Kochany Notatniku...
Wszystko mnie boli, bo wczoraj byłam
w miejscu na Panfu, gdzie otworzono
"zabawki" dla panda-dzieci i panda-dorosłych.
Usiadłam z moją panda-koleżanką na takim kręciole.
Wszystko było dobrze, do czasu kiedy maszyna
wirowała. Robiłyśmy takie kółka, jednak szło to
tak szybko, że już nie mogłam wytrzymać...
Darłam się w niebo głosy, do tego wszystkie pandy
które tam były, wbiły wzrok we mnie nie wiedząc
co się dzieje. Jedni się śmiali, drudzy żałowali, trzeci
natomiast wzięli mnie za wariatkę...
Uznałam w tedy także,że jestem za chuda,
bo wszyscy inni siedzieli zwyczajnie, w swoich
wygodnych krzesełkach, a ja jedyna skakałam
w nim jak nie wiem kto!
No ale wracając do tematu, mieszkańcy Panfu
mają kolejny problem... Tym razem nie z Evronem,
nie z Paulem de kid, a z jednorożcem!
Od kilku dni Jednorożec jest bardzo agresywny,
zagraża nawet małym pandą!
Wytropiła to nasza Kamaria z kryształowej kuli...
Dziwne... Zawsze ten słodki jednorożec wydawał
mi się bardzo przyjazny. Coś tu jest nie tak...
Kamaria w swoim śledztwie, wytropiła, że maczał
w tym palce Horsey... W końcu dowiedziała się
całej historii jednorożca. Jak się później okazało
głównym bohaterem tej opowieści był Horsey...
Czy ma to coś wspólnego z dzisiejszym zachowaniem
jednorożca?!
Bye Celinka
0 komentarze:
Prześlij komentarz