Przygoda Max'a w górach...

                                                                    15.08.2011r.




Kochany Notatniku...
Dzisiaj Max opowiedział nam na blogu
całą swoją historię w górach, do końca!:)
Nienawidzę tego, jak oni zawsze wszystkich
muszą trzymać w niepewności...:D 
Jest ona dość dramatyczna, zabawna
i ma w sobie odrobinę grozy. Jak ja to wszystko
umiem zawsze ładnie opisywać!8)
No już dobra, zaczynam opowiadać.
Gdy Max ujrzał, kawałek dziury we mgle,
przez który mógłby sfotografować Fujsan.
Miało to też swoje skutki, bo gdy to uczynił
stracił z oczu swoją grupę turystyczną...:???:
Okropnie się przeląkł! Ja gdyby spotkała
mnie taka sytuacja, zaczęłabym krzyczeć,
aż spadłaby lawina.:lol: No ale wracając
do Max'a, nagle chwyciła go jakaś
miła, ciepła, pandzia łapka... To właśnie się
trochę przelękłam, bo mógł być to też,
panda- Yedy!:shock: Na szczęścia wybawicielką
Reportera była Ela...:) Tak oto wrócili do
grupy. Dzisiaj także rozpoczęła się impreza
beztłuszczowych frytek w restauracji Bruna.
Ale się najadłam tych frytek... Na szczęście,
nie pójdzie mi to w boczki, bo
przecież są one beztłuszczowe. A tam gdzie nie ma
tłuszczu, tam nie ma wagi.:lol:



Bye Celinka

0 komentarze:

Prześlij komentarz

41043067986536663729.jpg